-Spokojniejsza? Ha! Ty nie widzisz, jaka ona jest spokojna? Chcesz ją otumanić?-Powiedziałam z oskarżycielskim tonem a Agnes tylko coś mruczała pod nosem. Teraz mi się przypomniało, że mama chciała zabrać Agnes i mnie na targ... Miałam się zapytać.
-Mama się pyta, czy chcesz jechać na targ zobaczyć konie...-powiedziałam cicho z nadzieją, że nie usłyszy, ale jednak..
-Na targ? Nie wiem.. Dam Ci odpowiedź po jeździe popołudniowej..-odpowiedziała.
Przebiegłam przez stajnię jak burza z nowym zestawem dla Apperitiva, po drodze spojrzałam na rozpiskę-jazda z panią Laurą. Weszłam do boksu mojego siwego wierzchowca i zaczęłam go pospiesznie czyścić. Szybko go osiodłałam i odetchnęła z ulgą, kiedy okazało się, że się nie spóźnię.
Weszłam na halę i dopięłam popręg. Agnes na Lirze już stępowała, a pani Laura ustawiała ponad metrowy okser, na którego widok bardzo się rozpromieniłam.
Rozgrzewka przed skokami za nami, teraz czas na najlepsze.
-Lauren, ty pierwsza-uśmiechnęła się trenerka a ja pogalopowałam na przeszkodę.
Agnes? Ale mam bezwen xD
![]() | ||||||||||||||||
Czaprak Apperitiva |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz