sobota, 24 grudnia 2016

Od Agnes CD. Lauren

Dziewczyna stała przede mną i ładowała we mnie potokiem słów jak z armatki wodnej. Nie zrozumiałam z tego nic a nic. Dopiero po kilku minutach uspokoiła się i podniosła głowę. Utkwiła we mnie spojrzenie swoich szaro-zielonych oczu i odkaszlnęła.
- Przepraszam, ale...jak się nazywasz?-spytałam nie kryjąc zdziwienia.
- Lauren. Lauren Snowfall-odparła szybko.
- Więc, co się stało?
- Mówiłam...Mój koń chyba się spłoszył i teraz biega po całej ujeżdżalni w tę i z powrotem-westchnęłam i popatrzyłam na Kła stojącego u mego boku. Nie wiedziałam, czy Lauren nie będzie temu przeciwna.
- Może mogłabym spróbować go uspokoić?-dziewczyna nie wyglądała na przekonaną-Pracuję z końmi od dziecka.


<Lauren?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz