-A niby kiedy?-skierowałam pytanie do Agnes
-Dzisiaj, zanim ktokolwiek przyszedł na trening, bo przyszłam do stajni wcześniej od Ciebie i cały czas byłam Lirą. Koń na którym jeździłam był gotowy, więc nie musiałam siodłać.
-Phi! Ja spóźniłam się na trening bo zaspałam! Jak miałam jej to podać?!-udawałam oburzoną
-Agnes, to bardzo poważne i do tego złe oskarżenia. Widziałam cię w stajni rano i poszłam do Lauren, którą musiałam obudzić, niemożliwe żeby to była ona.-spojrzała nieco surowym wzrokiem na dziewczynę
-Przepraszam.. Powiedziała zmieszana i wyszła.
Stajenny złapał mnie za ramię i kazał zawołać mamę. Wiedziałam co się dzieje więc pobiegłam ile sił w nogach do jej gabinetu
-To już mamo-wysapałam
Źrebak okazał się być ogierkiem. Nazwałam go Freestyle, już od pierwszych godzin życia wykonywał dziwne i nieskoordynowane ruchy, Jest cudowny. Głaskałam Flevie po pysku kiedy do stajni weszła Agnes, zatrzymała się na chwilę przy boksie i popatrzyła na źrebaka.
-Zadowolona? Naprawdę nie jest miło gdy ktoś cię oskarża, a ja podałam mamie pomysł założenia kamer w stajni. Będą w przyszłym tygodniu.
Agne? Ale ja jestem teraz nieogarnięta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz